środa, 25 czerwca 2014

Przyjemność skrzyżowana z tragedią...

Ten dzień zapowiadał się cudownie. Bezchmurne niebo, ptaszki śpiewają, a na dodatek dzisiaj jest coroczne ,, Wycie do księżyca". Wszystkie wadery od rana się upiększają, czeszą, biorą kąpiele błotne i takie tam. Tylko Diamond nie wyszła jeszcze z jaskini. Kiedy Lilly i Fire podeszły do jamy, usłyszały cichy głos wadery
- Proszę pójdźcie po szamankę, nie czuję się najlepiej - powiedziała i zakaszlała.
Wilczyce biegły ile sił w nogach do chatki szamanki.
- Angel, pomocy, Diamond jest chora i to ciężko - wykrzyknęły wpadając do chatki tak szybko jak wiatr.
- Już biegnę - odpowiedziała, wzięła koszyk i pobiegła z powrotem razem z nimi.
Wszyscy zebrali się pod jaskinią Diamond.
- I jak ? - zapytała Sayona, kiedy szamanka wyszła z jamy.  Angel spuściła głowę i odeszła. W jej oku można było dostrzec małą łzę.
Wataha zebrała się w jaskini spotkań. Postanowili, że zbudują jej piękną trumnę, jakiej jeszcze świat nie widział i pochowają ją w jeziorku od którego wszystko się zaczęło, a trumnę przyozdobią kryształami znalezionymi na dnie. Zrobią to podczas ,, Wycia do księżyca".

***

Po pochowaniu Diamond, wycie nie było już takie przyjemne, dlatego długo nie trwało, więc wszyscy zebrali się znów w jaskini spotkań gdyż Kana twierdziła, że ma coś ważnego do powiedzenia.
- Słuchajcie wszyscy ! Dyskutowaliśmy o tym, że nie wiemy kto zostanie nowym przywódcą watahy. Teraz wiemy jak to rozwikłać. Razem ze Star znalazłyśmy skrzynkę w, której Diamond napisała, kto będzie władcą po niej. I zostaje nim ..... Kovu ! Jeszcze oczywiście oczekujemy królowej... - gdy skończyła mowę wszystkie wilki się uradowały. Zaczęły wyć i skomleć i szczekać i skakać.

***
Kilka tygodni po koronacji Kovu, ukoronowana została też królowa - Nala. Byli razem szczęśliwi i mądrze panowali nad watahą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz